Hotel Halo Szczyrk

Kompleks skoczni narciarskich „Skalite” to jedna z największych atrakcji Szczyrku. Pierwsze zawody odbyły się tu już w 1937 roku. Rekord skoczni należy do Krzysztofa Lei, który w 2011 roku poszybował na odległość 116 metrów. Zarówno zimą jak i latem, regularnie odbywają się tu treningi polskiej kadry skoczków oraz zawody w skokach narciarskich.

Malinowska Skała to chluba i symbol Beskidu Śląskiego. Znajduje się tuż pod szczytem góry, noszącej tę samą nazwę, w grzbiecie głównym pasma Baraniej Góry.
Ze skałą związana jest legenda mówiąca, że to kamień młyński rzucony w tym miejscu przez samego diabła. Geolodzy twierdzą, iż jest to raczej odsłonięcie zlepieńców warstw gondulskich.
Do Malinowskiej Skały dotrzeć możemy wieloma trasami. My polecamy wyjechać samochodem na Przełęcz Salmopolską, skąd stosunkowo łatwym czerwonym szlakiem idzie się około 1,5 godziny, mijając po drodze także niedużą ale bardzo ciekawą Jaskinię Malinowską, stanowiącą dodatkową atrakcję wycieczki.

Szczyrk to rowerowy raj. Funkcjonująca, także latem, kolej gondolowa na Halę Skrzyczeńską oraz krzesełkowa na Zbójnicką Kopę, umożliwiły prężny rozwój okolicy w kierunku turystyki rowerowej.

Wśród szczytów i długich grzbietów Beskidu Śląskiego znajdziecie dziś szereg dobrze oznakowanych, widokowych tras rowerowych. Są one zróżnicowane pod względem trudności, tak by każdy miłośnik jednośladu mógł znaleźć coś dla siebie.

Amatorzy mocnych wrażeń na stokach Skrzycznego znajdą też specjalnie wyprofilowane tory downhillowe.

Propozycje dobrze opisanych wycieczek rowerowych znajdziecie na licznych stronach w Internecie. My polecamy oficjalny serwis urzędu miasta: www.szczyrk.pl/trasy-rowerowe.

Tydzień Kultury Beskidzkiej to największe w Polsce święto folkloru. Na przełomie lipca i sierpnia Beskidy opanowuje śpiew, muzyka i taniec ludowy. Zarówno polski, jak i zagraniczny folklor, gości w: Wiśle, Szczyrku, Żywcu, Makowie Podhalańskim, Oświęcimiu oraz Ujsołach, Jabłonkowie i Istebnej. Podczas festiwalu na scenie prezentują się tysiące wykonawców z dziesiątek zespołów polskich oraz kilkunastu grup zagranicznych, ponadto około stu kapel, grup śpiewaczych czy solistów. Warto to zobaczyć!

Więcej informacji: https://tkb.ar

Zdj. Materiał prasowy organizatora- autor: Daniel Franek/Okiem fotoreporterat.pl

Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski, znane również jako kościół na górce w Szczyrku, jest wyjątkowym miejscem kultu religijnego w Beskidzie Śląskim, słynącym z XIX-wiecznych objawień Matki Bożej.
Kościół, górujący nad miejscowością, położony jest blisko urokliwego niebieskiego szlaku turystycznego, który prowadzi do Klimczoka. Świątynia przyciąga turystów i pielgrzymów, chcących pomodlić się oraz nawiedzić obraz Matki Bożej, namalowany według relacji z wspomnianych objawień.

Barania Góra położona jest w południowo-wschodniej części Beskidu Śląskiego. To tu bierze swój początek królowa polskich rzek – Wisła. Przybliżone położenie źródeł Wisły, opisywał Jan Długosz już w XV w. w kronice Chorographia Regni Poloniae. Dokładną lokalizację ustalono dopiero 400 lat później. Nie było to łatwe, gdyż w rzeczywistości poszukiwanie na Baraniej Górze wielkiego tryskającego źródła Wisły może być zajęciem rozczarowującym – woda pojawia się tu mało spektakularnie, w niepozornych strumykach wypływających spod kamieni lub kępek mchu.

Obszary źródliskowe Wisły chronione są rezerwatem przyrody i nie są dostępne dla turystów. Można natomiast zorganizować wycieczkę na szczyt Baraniej Góry. Prowadzi na niego aż 8 szlaków turystycznych. Panorama z wierzchołka jest uznawana za najpiękniejszą w Beskidzie Śląskim. Dzięki znajdującej się na Baraniej Górze wieży widokowej mamy okazję zobaczyć piękne wioski w dolinach, beskidzkie szczyty, a przy dobrej pogodzie nawet odległe o dziesiątki kilometrów Tatry i Sudety.

Jeśli planujecie jechać na wakacje w góry, ale nie możecie się zdecydować, czy wybrać Polskę, Czechy lub Słowację to miejsce będzie dla Was idealne. Trójstyk, bo o nim mowa,  jest punktem położonym w południowej części Beskidu Śląskiego, u zbiegu granic wyżej wspomnianych państw. Zaistniał na mapach w roku 1993, po rozpadzie Czechosłowacji.

To jedyne miejsce przy polskiej granicy, gdzie postawiono aż trzy słupy. Powodem był fakt, że geodezyjny punkt spotkania państw znajduje się w korycie strumienia, który to strumień ma też aż trzy nazwy. Po polskiej stronie to „Wawrzaczowy Potok”, po słowackiej – „Gorylów Potok”, natomiast Czesi nazywają go „Kubankowskim Potokiem”.

Na polanie nad strumieniem znajdziemy wiaty turystyczne z paleniskami, plac zabaw dla dzieci oraz siłownię plenerową. Odbywa się tu wiele transgranicznych imprez kulturalnych i sportowych.

Góralska chata z numerem 340 stoi w przysiółku Wilcze, około 3 km na północ od centrum Istebnej w Beskidzie Śląskim. Dotrzeć tu można wędrując niebieskim szlakiem z centrum miejscowości.
Izba Pamięci Jerzego Kukuczki to prywatne mini muzeum poświęcone legendarnemu polskiemu himalaiście. Miejsce stworzone i prowadzone jest przez jego żonę – panią Cecylię Kukuczkę.  To tutaj Kukuczka bywał ze swoją rodziną, synami i przyjaciółmi. Tu odpoczywał między kolejnymi wyprawami oraz w ciszy pracował nad swoimi książkami. Wprawdzie urodził się w Katowicach, ale jego korzenie sięgają właśnie Istebnej. Znał ten region jak własną kieszeń, spędził w nim swoje dzieciństwo.

Planując odwiedziny w muzeum, warto umówić się wcześniej z Panią Cecylią na zwiedzanie. Usłyszymy wówczas wiele ciekawych opowieści na temat wypraw himalajskich.
Jest to wspaniała propozycja spędzenia czasu w słotne jesienne dni.
Kontakt do muzeum: https://www.facebook.com/Izba.Pamieci.Jerzego.Kukuczki 

Wiadukt kolejowy w Łabajowie, to jedno z chętniej uwiecznianych na fotografiach miejsc Beskidu Śląskiego.

W tym roku obchodzi swoje dziewięćdziesiąte urodziny. Potężną budowlę z siedmioma łukami i ośmioma smukłymi filarami wzniesiono w latach 1931-1933. Wiadukt ma 130 metrów długości i 26 metrów wysokości, wzorowany jest na podobnych mu konstrukcjach z Alp Austriackich. Gdy powstawał, planowano poprowadzenie linii kolejowej, jeszcze 20 km na południe przez góry – aż do Zwardonia. Jednak II wojna światowa pokrzyżowała ambitne plany inżynierów, a po wojnie projekt zarzucono. Dziś linia kolejowa, która miała w zamyśle usprawnić transport turystów na ternie Beskidu Śląskiego, kończy swój bieg 250 m za wspominanym wiaduktem, na małej stacyjce Wisła-Głębce.

Salamandra plamista – tajemniczy mieszkaniec polskich gór! Wiedzieliście, że salamandry dożywają nawet 20 lat? Spotkamy je w wilgotnych lasach,  w pobliżu strumieni.  To jeden z najciekawszych i największy z polskich płazów ogoniastych. Ich charakterystyczne czarno-żółte ubarwienie nie jest przypadkowe! Oznacza, że salamandra jest jadowita i lepiej jej nie dotykać. Jeśli podczas jesiennych górskich wycieczek uda Wam się ją spotkać, pamiętaj, żeby zachować odpowiednią odległość i nie niepokoić tych wyjątkowych stworzeń. Przyroda jest piękna, gdy pozostaje nienaruszona!

Jesień w górach to nie tylko feeria barw i zapierające dech w piersiach krajobrazy, ale także czas, w którym pasterze sprowadzają owce z górskich hal do wiosek, by oddać je na zimę właścicielom. Jest to jesienny redyk – wyjątkowe wydarzenie, które od wieków wpisane jest w kulturę Podhala i Beskidów. Droga niektórych redyków to nawet blisko 200 km marszu przez pola, góry i doliny beskidzkie, aż do osiągnięcia miejsca zimowania owiec.

Podczas redyku macie szansę spotkać korowody owiec prowadzonych przez baców i juhasów, odświętnie ubranych w tradycyjne stroje góralskie. Towarzyszą temu regionalne obrzędy i muzyka góralska. To niepowtarzalna okazja, by zanurzyć się w autentycznej atmosferze góralskiego folkloru i poznać bogactwo tej wielowiekowej tradycji.

Jeśli planujecie jesienną wizytę w Beskidach lub na Podhalu, koniecznie wpiszcie redyk na listę atrakcji do zobaczenia!